Portret Jana Ernesta von Kunheim

Rodzina von Kunheim znana była ze swej działalności w Prusach już od XVI w. Jerzy von Kunheim Starszy był m.in. rzecznikiem pokoju między Królestwem Polskim a Krzyżakami w 1521 r. Był także propagatorem idei Lutra, co jest zrozumiałe zważywszy na jego małżeństwo z Margarettą, córką Marcina Lutra. Jako wybitna postać swojej epoki zetknął się z Mikołajem Kopernikiem, który leczył swego czasu chorego von Kunheima.

Jan Ernest von Kunheim idąc w ślady przodków poświęcił swe życie karierze wojskowej. Zaczął ją w 1748 r. jako starszy szeregowy aby w 1798 r. dojść do stopnia generał-porucznika. Na portrecie von Kunheim przedstawiony jest w płaszczu i z orderem joannitów. Już w 1751 r. Johann Ernest został mianowany rycerzem zakonu joannitów. W 1764 r. został przedstawiony do orderu Joannitów. Był dwukrotnie żonaty: 1o z Krystyną Zofią von Loeben (1763-1767), 2o z Karoliną Zofią von Kanig (1768-1818). Zmarł w 1818 r. nie pozostawiwszy po sobie żadnego potomka. Pochowany został w rodzinnym grobowcu w kościele w Sępopolu. Jego portret wykonany w końcu XVIII w. przez nieznanego malarza znajdował się w rodzinnej posiadłości w Judytach (d. Juditten, Kr. Bartenstein) do zakończenia II wojny światowej. Tragiczne losy tych ziem a szczególnie okres zajęcia ich przez armię sowiecką miały wpływ także i na stan zachowania naszego portretu. To właśnie wtedy, być może podczas wkroczenia żołnierzy do pałacu twarz portretowanego dwukrotnie przecięto ostrym przedmiotem. Dzieła zniszczenia dopełniła seria z broni maszynowej, po której zostało pięć ukośnie biegnących otworów. Portret przywieziony został do Kętrzyna przez niestrudzoną opiekunkę zabytków, założycielkę kętrzyńskiego Muzeum Zofię Licharewą prawdopodobnie w 1945 lub 1946 r. Przez wiele lat czekał cierpliwie w kolejce do konserwacji. Dzięki kontaktom z prof. dr Bogumiłą Roubą z Zakładu Konserwacji Malarstwa i Rzeźby Polichromowanej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu udało się przeprowadzić konserwację tego portretu w ramach prac dyplomowych. Pani Ewa Nowosadko bardzo rzetelnie wywiązała się ze swojego zadania. Obraz został odnowiony, ubytki płótna i warstwy malarskiej uzupełnione a dodatkowo wykonano brakującą ramę.